W tym tygodniu udało mi się przywieźć drugą ramę i część części która z braku miejsca leżała gdzieś indziej. Poniżej foto ramy.
Rama jest mimo wszystko w niezłym stanie, z oryginalnym lakierem i tylko w kilku miejscach jest rdza. Zero cięcia albo spawania.
Trochę gorzej sytuacja wygląda z wahaczem. Przy okazji dowiedziałem się do czego służy taki dziwnie przyspawany pręt na wahaczu. Poniżej zdjęcie pierwszego (po malowaniu) i drugie od ramy powyżej.
Widać, że łańcuch zjechał pręt zamiast główki wahacza. Pocieszające jest to, że na tej ramie nie ma wyczuwalnego luzu wahacza. Więc jest szansa, że będzie w lepszym stanie od drugiego.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz